Warto było przyjść w sobotni wieczór do hali w PG nr 1 by zobaczyć jak grają i wygrywają z liderem III ligi siatkówki zawodnicy MKS-u.
To był zupełnie inny mecz od tego sprzed tygodnia, gdzie nasi siatkarze, w okrojonym składzie, przegrali 3:1. Tym razem wynik zupełnie się odwrócił na naszą korzyść i to po dobrej grze naszego zespołu.
Od początku mecz układał się po myśli kraśniczan, co mocno zaskoczyło gości, którzy nie bardzo mieli pomysł na nasz zespół. Próbowali w końcówkach setów, ale w tym dniu nie było mocnych na MKS. Bardzo dobrze funkcjonował odbiór. Dwa pierwsze sety kraśniczanie wygrali do 21.
- Znamy ten zespół, wiedzieliśmy, że zagrywka jest ich mocną bronią i na to się przygotowywaliśmy. Jak widać skutecznie z czego się bardzo cieszę - powiedział nam po meczu trener Wojcieszkiewicz.
Cisy spięły się mocno w trzecim secie, kiedy to mogły zdecydować się losy meczu. Widać było, że dwa pierwsze sety, przegrane przez gości mocno ich podrażniły. Trzeci set zakończył się zwycięstwem siatkarzy Nałęczowa 25:22.
W trzecim secie lekką przewagę mieli goście, którzy chcieli doprowadzić do tie breaka. Jednak udało im się odskoczyć w secie na maksymalnie trzy punkty a nasi siatkarze starali się trzymać wynik. W końcówce partii i meczu pokazali, że tego dnia to oni są lepsi. Tylu razy ?ostatni? dawno nie słyszeliśmy w kraśnickiej hali. Zwycięstwo w końcówce przechodziło z rąk do rąk, ale to nasi siatkarze i kibice cieszyli się ostatnie z wygranej 31:29 w ostatnim secie i całym meczu 3:1.
- To było wyrównane spotkanie i cieszę się, że poszło w naszym kierunku. O zwycięstwie zdecydowało dobre przyjecie i szybko kończone piłki. Ten mecz pokazał, że nie powiedzieliśmy w lidze ostatniego słowa - podsumował mecz trener Michał Wojcieszkiewicz.
Zdjęcie z meczu można obejrzeć tutaj.