O ogromnym szczęściu mogą mówić dwaj młodzi piloci, którzy awaryjnie lądowali swoim samolotem na urzędowskich polach. Prawdopodobną przyczyną była awaria silnika.
W sobotę 27 sierpnia , lekki samolot turystyczny Cesna 152, awaryjnie lądował w Urzędowie na szczerym polu. Zdarzenie miało miejsce około godziny dziewiętnastej. Samolot leciał z Radawca do Mielca.
Mieszkańców Urzędowa zaniepokoił nietypowy dźwięk jaki wydawał z siebie przelatujący nad tą miejscowością mały jednopłatowy samolot, który zniknął za pagórkami. Jak się okazało piloci wyszukiwali miejsca gdzie mogliby w miarę bezpiecznie wylądować.
- Rano wylecieliśmy z lotniska w Mielcu, polecieliśmy na Mazury, a w drodze powrotnej lądowaliśmy w Radawcu, aby zatankować paliwo – relacjonuje drżącym głosem jeden z pilotów – Kiedy wystartowaliśmy maszyna pracowała normalnie, ale po pewnym czasie, silnik zaczął dziwnie pracować, a wskaźnik oleju pokazywał zbyt wysoką temperaturę. Mieliśmy nadzieję że dolecimy do lotniska w Turbi koło Stalowej Woli. Niestety okazało się to zbyt optymistyczne. Silnik coraz bardziej przerywał, zaczęliśmy więc szukać miejsca do awaryjnego lądowania, tak aby nikomu nie wyrządzić krzywdy i samemu bezpiecznie wylądować. Udało się nam wypatrzyć w miarę równe , szerokie i już uprawione pole i szczęśliwie usiedliśmy. Oprócz ogromnego stresu, nic nam się nie stało.
Dla obydwu pilotów było to pierwsze awaryjne lądowanie. Przeprowadzili je jednak bardzo dobrze, mimo, że mają wylatane 300 i 150 godzin w powietrzu. Udało im się bezpiecznie wylądować nie wyrządzając żadnych szkód. Piloci podkreślają jednak, że są szkoleni również i do takich sytuacji.