Od kilku tygodni trwają przygotowania w Stali Kraśnik do piłkarskiej wiosny. Obie drużyny już rozpoczęły mecze sparingowe. Sporo jest ruchów kadrowych. Na razie głównie jeżeli chodzi o odejścia z klubu i wewnętrzne przenosiny pomiędzy zespołami. Były też problemy organizacyjne, ale, jak przekonuje prezes niebiesko-żółtych, udało się je pokonać.
Jeszcze przed wznowieniem okresu przygotowawczego z klubem rozstała się część zawodników przyjezdnych. Opuścili go Kamil Woźniak, Jakub Buczek, Dariusz Cygan i Karol Misiarz. Treningów nie wznowili ponadto kraśniczanie Jakub Zieliński i Jakub Gajewski. Przypomnijmy też, że jeszcze jesienią z gry wycofał się Filip Drozd.
Na razie luki te uzupełniono młodzieżowcami, którzy grali w drużynie juniorów. Część z nich trafiła do pierwszej, a część do drugiej drużyny. To z kolei oznacza na razie, przynajmniej wiosną, rezygnację z prowadzenia drużyny juniorów. Czy do klubu trafią jacyś nowi zawodnicy?
- Transfery zimą to trudna sprawa. Kluby wołają duże sumy za swoich zawodników. Mimo to pracuję nad kilkoma, ale wolę na razie nie zdradzać szczegółów. Na pewno, jeśli dojdziemy do porozumienia z ich obecnymi klubami, będą to młodzi zawodnicy. Priorytetem jest Szymon Majewski. On chce , menadżer jest na tak... Czekamy na informację co dalej. Tworzymy drużynę która jest mieszanką rutyny i młodości z przewagą młodzieży. Uważam, że będzie to fajna ekipa - przekonuje Marcin Jędrasik, prezes FKS Stal Kraśnik.
Przez pewien czas był problem z licencją klubu. W związku z zaległościami finansowymi Lubelski Związek Piłki Nożnej zdecydował się ją zawiesić. Jak zapewniają władze Stali, problem został rozwiązany.
- Licencja jest już wyprostowana. Pewne sprawy toczą się w Stali od dawna, ciągle coś wychodzi. LZPN liczy krocie na rozgrywki. Sumy są potężne. Nie wiem jak wytrzymają to kluby które mają obcięte dotacje. Na przykład za uprawnienie swojego zawodnika z drugiej drużyny do gry w pierwszej trzeba zapłacić 600 zł. To jedno kliknięcie w systemie. Brak słów. Jesieni uprawniłem do tego 10 chłopaków, 16-17 latków, a to koszt 6 000 zł. Ktoś powinien pomyśleć o młodzieży i przyszłości klubów, a nie tylko od nich kasować – mówi prezes Jędrasik.
Jeżeli chodzi o kwestie sportowe, to w pierwszych dwóch grach kontrolnych pierwsza drużyna Stali wyglądała nieźle. Co prawda w meczu z Cisowianką Drzewce przegrała 1:2 (bramka Pawła Zięby), ale w kolejnym spotkaniu, z rezerwami Stali Stalowa Wola, wygrała 1:0 (bramka Krystiana Pietrzyka).
- Z Cisowianką były fragmenty, szczególnie w pierwszej połowie, w których mogliśmy zdobyć przynajmniej dwie, trzy bramki. Niestety zawiodła skuteczność i rywale w drugiej połowie wykorzystali swoje okazje. Kolejny sparing zagraliśmy z rezerwami Stali Stalowa Wola i było to już dużo lepsze spotkanie w naszym wykonaniu. Brakowało co prawda skuteczności, ale sparingi mają to do siebie, że wynik nie jest sprawą kluczową. Bardziej sprawdza się i testuje zawodników oraz różne warianty gry – wyjaśnia trener Daniel Szewc.
Już jutro (w sobotę 11 lutego o godz. 18:00) pierwsza drużyna rozegra swój trzeci sparing. Jej rywalem w Lublinie będą rezerwy tamtejszego Motoru.
- Będzie to dla nas na pewno bardzo wymagający rywal. Spodziewam się ciężkiej przyprawy zwłaszcza, że mamy kilka absencji w zespole, a dysponujemy dość wąską kadrą na ten moment. Poza tym bardzo ciężko trenujemy i w sparingach dokonujemy mało zmian, więc to zmęczenie dodatkowo się w chłopakach nasila. Myślę, że mieszanka doświadczenia z młodością na ten moment sprawdza się całkiem nieźle. Młodszym chłopakom zawsze będzie troszkę łatwiej wejść do drużyny jak mają obok siebie zawodników bardziej doświadczonych. Wierzę, że damy radę funkcjonować i być konkurencyjni na wiosnę – zapowiada trener Szewc.
Do wiosny przygotowuje się także drugi zespół Stali. Drużyna trenera Kamila Dydy w pierwszym sparingu uległa 4:5 zespołowi z okręgówki - Unii Bełżyce. Drugim jej sparingpartnerem będzie LKS Stróża. Mecz odbędzie się w sobotę (11 lutego) o godz. 11:00 w Stróży.
foto za fb/FKS Stal Kraśnik
